Paweł Żukowski w zeszłym roku zbudował instalację przedstawiającą psa, który siedział w drewnianym szkielecie budy na Hożej i pilnował porządku. W tym roku sięga do literatury. Buduje instalacje, odwzorowuje motyw z "Antka". Mówi o niespełnionej miłości, o nieśmiałości. Emocje.
Wciąż nie wiemy, gdzie praca zawiśnie, szukamy odpowiedniego miejsca.. Motywem jest krzyż.
A sam artysta o swojej pracy pisze :
Swoją pracę na tegoroczne Hożarty oparłem na fragmencie noweli
"Antek". Prawdopodobnie każdy kiedyś był w takiej sytuacji.
"Wówczas Antek wpadł na osobliwy pomysł. Postanowił zrobić piękny
krzyżyk i ofiarować wójtowej. Wtedy ona chyba spojrzy na niego i może
uleczy z tej tęsknicy, która mu wypijała życie.
Za ich wsią, na rozstajnych drogach, znajdował się dziwny krzyż. Od
podstawy owijały go powoje. Nieco wyżej była drabinka, włócznia icierniowa korona, a u szczytu, przy lewym ramieniu, wisiała jedna ręka
Chrystusa, bo resztę figury ktoś ukradł -- pewnie na czary. Ten to
krzyż wziął Antek za model.
Strugał więc, przerabiał i na nowo zaczynał swój krzyżyk starając się,
ażeby był piękny i wójtowej godny.
[...]
Antek miał na piersiach pod sukmaną swój krzyżyk. Co chwilę przyciskał
go oglądając się niespokojnie, czy gdzie wójtowej nie widać, i myśląc
z trwogą, jak też on jej swój dar doręczy?
[...]
Jak wówczas tak i dziś było podniesienie i jak wówczas w ławce przy
wielkim ołtarzu siedziała wójtowa.
Wtedy chłopiec ruszył ze swego miejsca między ciżbą ludu, zaczołgał
się na kolanach aż do owej ławki i znalazł się u nóg wójtowej. Sięgnął
za pazuchę i wydobył krzyżyk. Ale odbiegła go wszelka śmiałość, a głos
mu zamarł tak, że jednego wyrazu nie mógł przemówić. Więc zamiast
oddać krzyżyk tej, dla której rzeźbił go przez parę miesięcy, wziął i
zawiesił swoją pracę na gwoździu, wbitym w ścianę obok ławki. W tej
chwili ofiarował Bogu drewniany krzyżyk, a razem z nim swoją tajemną
miłość i niepewną przyszłość."
Bolesław Prus, "Antek"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz